Przejdź do treści

18-22.09.2023 Pielgrzymka śladami bł. Karoliny Kózkówny

„Znasz-li ten kraj?” – chciałoby się zapytać za naszym narodowym wieszczem, Adamem Mickiewiczem…

Jeśli ktoś nie był nigdy na Płaskowyżu Tarnowskim, w Beskidzie Sądeckim, nad Popradem i Dunajcem, to stracił wiele. Urokliwe drewniane kościółki oraz przydrożne kapliczki i wspaniałe murowane świątynie, ubogie wiejskie chaty i wyniosłe zamki, malownicze wzgórza, porośnięte bukami, jodłami, świerkami i rozległe, zielone doliny nad majestatycznym Dunajcem czy Popradem…

W tych stronach przyszło nam spędzić pięć wrześniowych dni wraz pielgrzymami z parafii pw. Chrystusa Odkupiciela, z Ks. Proboszczem Tomaszem na czele.

Zamieszkaliśmy w stolicy tych okolic, Tarnowie, mieście znanym już od XII wieku, położonym nad rzeką Białą i nad Dunajcem. Zachwyciła nas Starówka, zwana „perłą polskiego renesansu” z przepięknym ratuszem i bazyliką katedralną, powstałą w XIV wieku w duchu gotyku, z renesansowymi monumentalnymi nagrobkami rodu Tarnowskich i Ostrogskich, właścicieli tych ziem. Obecnie znajduje się tu Sanktuarium MB Bolesnej. Tarnów jest miastem narodzin gen. Józefa Bema; tu także mieści się jego mauzoleum jako bohatera o wolność narodu polskiego i węgierskiego podczas powstania listopadowego i Wiosny Ludów.

Głównym celem naszej pielgrzymki było spotkanie z bł. Karoliną, pochodzącą z wielodzietnej chłopskiej rodziny Kózków. Niezwykle przejmująca jest historia życia tej młodziutkiej szesnastoletniej dziewczyny, skromnej, oddanej Bogu i ludziom, w bestialski sposób zamordowanej przez rosyjskiego żołnierza w 1914 roku, w pierwszych dniach I wojny światowej, tylko za to, że broniła swej godności i czystości. Miejscowość Zabawa, gdzie pod mensą ołtarzową kościoła parafialnego Karoliny pw. Świętej Trójcy mieści się sarkofag z jej ciałem, przywitała nas ulewnym deszczem. Od czasu beatyfikacji dokonanej przez papieża Jana Pawła II dnia 10.06.1987 roku kościół ten, do którego tylko w ostatnim roku życia uczęszczała przyszła Błogosławiona, stał się Sanktuarium jej imienia, a ona jest Patronką młodzieży w tych trudnych czasach. Odwiedziliśmy także dom rodzinny Karoliny w przysiółku o nazwie Wał-Ruda, gdzie przyszła na świat i wychowywała się wraz dziesięciorgiem rodzeństwa. Jako pielgrzymi bardzo przeżyliśmy nabożeństwo Drogi Krzyżowej szlakiem męczeństwa bł. Karoliny Kózkówny, biegnącym przez podmokłe tereny, wśród wiekowych dębów, niemych świadków tragicznych wydarzeń sprzed przeszło stu lat. Przy ostatniej stacji stoi krzyż, w miejscu, gdzie odnaleziono ciało Zamordowanej.

Wspaniałe chwile spędziliśmy pod skrzydłami klarysek w Starym Sączu. Odwiedziliśmy klasztor, który w 1280 roku ufundowała św. Kinga, wcześniej księżna krakowsko-sandomierska, wdowa po Bolesławie Wstydliwym. Jako pani tych ziem zrzekła się na rzecz klasztoru swego majątku (Stary Sącz liczne wsie) i sama została klaryską. Do jednonawowego gotyckiego kościółka pw. św. Klary i Trójcy Przenajświętszej przylega XIV-wieczna kaplica, w której, pod barokowym ołtarzem przedstawiającym św. Kingę, znajduje się trumienka z jej relikwiami. Udaliśmy się też do cudownego źródełka Pani Sandomierskiej, znanego ze swej cudownej mocy od kilkuset lat, ufając, że woda ze studzienki, w której się obmyliśmy, uleczy nasze słabości.

Jeden z dni pielgrzymkowych został poświęcony Maryi. Odwiedziliśmy ją w Sanktuarium Nawiedzenia NMP i św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Tuchowie, którym opiekują się redemptoryści. Od 1597 roku pielgrzymów przyciąga tu słynący łaskami Obraz Matki Bożej Tuchowskiej, namalowany w XVI wieku przez nieznanego artystę. Pierwszy kościół wznieśli benedyktyni z opactwa w Tyńcu, a poświęcił go podobno św. Stanisław Biskup. Mszę św., odprawioną przez naszego Ks. Proboszcza przed tym Cudownym Obrazem Maryi, zwanej Panią Ziemi Tarnowskiej, której święto przypada 2 lipca, ofiarowaliśmy w intencji naszych rodzin.

Zajrzeliśmy też do pobliskiego Szczepanowa, w którym przyszedł na świat św. Stanisław, główny patron diecezji tarnowskiej i Polski. W kościele parafialnym, miejscu jego kultu, przechowuje się od wieków relikwie tego Męczennika. Stoi tu też romańska chrzcielnica, w której mógł zostać ochrzczony przyszły Święty. Nas zachwyciła kapliczka i jej wnętrze z ołtarzem opartym o dąb, pod którym Bogna, w 1036 roku urodziła Stanisława, oraz źródełko, w którym obmyła narodzone Dziecię.

Można by długo snuć opowieść o pięknie tarnowskiej ziemi, o dawnych galicyjskich miasteczkach, których urokliwe ryneczki zachowały się do dziś, o uzdrowiskach i leczniczych wodach, znanych od dawna, o zamku w Nowym  Wiśniczu, drugim Wawelu, siedzibie rodu Lubomirskich, który udało nam się zwiedzić w drodze powrotnej do Poznania.

Podobno, kto choć raz odwiedzi Tarnów i jego przepiękne okolice, nie może się oprzeć urokowi tych miejsc i często tu wraca.

Anna Maria Tuchołka